Cisza
Ale taka
Co wisi
nad hałasem
Jak mgła
Nad ziemią
Co unosi się
Niepokojąco
Trochę spodziewana.
Cisza
Czekająca
przed wydarzeniami
Żeby zaraz po nich
Spłynąć przerazliwie w dół.
Cisza
Co otwiera oczy
I niedowierzaniem
Rozplywa sie
bezszelestnie
Rzucając nowe światlo
Na to co już było.