Nie jest Milość
Na co sie przyda
Złoty dach
Co w ogniu
Zazdrości
spłonąć może.
I na co
Tapety
Ze sztucznych
Uśmiechów
Lub blask co bije
Z jasnych ścian.
I na co
okna
Wielkie posrebrzane
Zrobione
Z najczystszego szkła
Gdy w nienawiści
Wszystko skąpane
I złością dom
Przeżarty
Jest aż do dna.