Jak port morski nie czeka na burze
Ale może już czas Twoj nadchodzi
Jak pierwsza sztormowa fala
co uderza falachronowe przedmurze.
Nie moge uciec do domu
By skryć sie przed tym upiornym szkwałem
W bezsilnosci stoje i patrzec musze
A wspomnienia jak muszle
do kieszeni schowałem.