a później umiejętnie bił
tak by nie było śladów
razy były krótkie ale dokładne
kiedy bolało czuła że żyje
choć chciała umrzeć
była cicha jak słońce
kiedy zachodzi
znikając za horyzontem
ona nie odeszła szybko
tkwiła w tym bólu
stając się bólem
przyszedł jednak dzień
w którym cisza jej serca
przerwała kajdany
tego dnia padało
chciał zmyć z siebie przeszłość
oczyszczenie nie nastąpiło
...