do słów.
Tak mało dziś miłości do piór.
I atramentu ślad zanika powoli.
Świat odrzuca literaturę,
mierząc ją z dzisiejszą technologią.
Porzucone książki, na półkach
otulone kurzem smutno patrzą w przyszłość.
Coraz mniej poetów.
Coraz mniej tych ludzi czułych inaczej.
A to przecież tak potrzebne światu twarze.