Pod liściem przyjazny chłód dający ukojenie
gdy słońce rozgrzewa.
A obok ławka co więcej do szczęścia trzeba.
Mimo ulicy w pobliżu ,
natłoku ludzi idących chodnikiem .
Przysiąść na niej sobie chwilę ,
popatrzyć, pomarzyć, zamyślić się da.
Wkoło zielono i samochodów pełno ,
jedni sobie jadą, drudzy parkingu strzegą.
Jakaś Pani idzie z pieskiem , biegną dzieci roześmiane.
Miasto żyje
Miasto tętni nawet gdy niedziela w głębi.
.