Jakie piękne.
Już dawno ich nie było.
Cóż się stało, że wróciły?
Nocne niebo rozświetliły.
Dając nadzieję na lepsze jutro.
Spektakl urządziły.
Więc rozkoszuje się chwilą razem z nimi.
Czas czekania mi bardzo umiliły.
Białe chmury obok płyną,
nie chcąc zasłonić sceny, na którą zachłannie
się wpatruje.
Choć i na nie spojrzeć łaskawie trzeba.
Piękna noc eksploduje swe dźwięki.
Bez księżyca.
Gdzie on się podział?
Może również goni za miłością i szczęściem?
I całkiem głowę stracił, zapominając, że ma obowiązki.
Życzę mu, aby się udało i niebo go za szaleństwo nie krzyczało.
Wziął sprawy w swoje dłonie i o to chodziło.
Co może być ważniejsze od miłości?
Kiedy ona całe życie przy nas kroczy, szkoda, że czasem Amor źle trafia i strzała przebija, na wylot serce zostawiając drzazgę.
Opatrunkiem możemy jedynie zakleić ranę, gdyż, blizna i tak zostanie.