Widzę siebie
Swoje zewnętrzne ja.
Czy się podoba?
Miewam wątpliwości.
Nieraz denerwują mnie zbyt krągłości.
Krótkie nogi to utrapienie,
ale zawsze powtarzam, że małe jest piękne…
Takie tam pocieszenie.
Wszędzie się zmieszczę.
Twarz należy zaakceptować.
Oczy nie wiem, czy pasujące.
Spokojnie nic do nich nie mam.
W okularach dobrze się miewam.
Usta zależy co i kiedy wypowiadam.
I myślę w sumie, że…
Kocham siebie.
Całe swoje wnętrze, a najbardziej wrażliwe serce…
Bo to, jak wyglądam jest niczym.
Liczy się wnętrze, które każdy z nas posiada inne.
Nie jesteś brzydką ani brzydkimi.
Jesteś człowiekiem tak stworzoną istotą, by,
swój skarb czasem ukryć za prostotą.