później niż zawsze.
Niebo wtedy bywa ciekawsze.
Latarnie z opóźnieniem zapalone,
dążą oczy szczęściem i mądrością nocy.
Nie boję się tej granatowej szaty,
czuję spokój i przemyśleń falę, która o tej.
porze właśnie budzi się do życia.
Nie zawsze bywam z tego zadowolona,
gdyż zmęczona dniem chciałabym
tak po prostu wyłączyć się ze świata.
Podziwiać chwilę właśnie przybyłe.
Sympatycznie wysyłające ukojenie.
Gdy często na duszy odczuwam zmartwienie