próbuję przekonać samą siebie.
Wielokrotnie, wpadając w pułapkę.
Zabierz te sidła.
Już wystarczająco mnie pokaleczyły.
Rzucę niechciane myśli.
Niech lecą do Ciebie razem z wiatrem.
Kiedy ja zacznę zbierać plony nowego rozdziału.
Nie wrócę do zardzewiałych emocji wygenerowanych fantazją mojego umysłu.