nie mogła już tam żyć dłużej.
Usychać zaczęła pomału wśród otoczenia bliźniaków.
Nie jest mi z tym lżej ani trochę,
W jej miejscu zaś pewnie nowa urośnie.
Wygląda na przybitą.
Co też ja plotę.
Czy kwiat może być smutny?
Podobnie jak człowiek odczuwać tęsknotę?
Teraz jest u mnie w szklanym wazonie,
stoi wciąż piękna na stole.