przelotem dziś zwiedzisz niebo,
patrząc z ciemności Twój blask
uszczęśliwi oczy.
Ponoć spełniasz życzenia?
Ja też ich kilka mam.
Nie będę pazerna i wybiorę największe.
Cicho wyszepczę, kiedy Cię ujrzę.
Pooglądam dalej seans spadających gwiazd.
Dla marzycieli to świetny czas.
Choć nie mam ja sprzętu i wzrok kulawy.
To ze mnie człowiek bardzo ciekawy.
I tylko mam nadzieję, że chmury ,
choć je bardzo lubię pozwolą mi
skupić się na Was.
Blask nadziej, płynie w dal, trzymając
zaczarowane życzenia.
Gdzieś spadniesz z moją myślą.
Pewnie masz ich tysiące.
Więc mam małą prośbę -.
Nie rozbij ich o ziemię,
tak, by było pięknie, gdyby mogły dryfować.