snuć zaczynam plany.
W wyobraźni na łatwe wyglądają,
lecz w rzeczywistości pełno sprzeczności mają.
Bije się samotnie z nimi.
Szukając za i przeciw.
Reasumując fakty to blokadę czuję.
Muszę się jej pozbyć, bo inaczej zwariuję.
Najlepsza okazja teraz triumfuje.
Czas już mnie goni.
Zaskoczyć siebie tak bardzo bym chciała,
potem świętować przy lampce szampana.
Dumnie spojrzeć w odbicie lustrzane.
Głową przytaknąć, że jesteś swym życia panem.
Silną stronę, wyprowadzając naprzeciw słabości.
Bo w każdym z nas jest jakiś procent niedoskonałości.
.