że raniona byłaś słowem.
Przeżyłem zagrywkę brudną,
trzymając nadziei nowej.
Oczekiwań dwa miesiące
na jedno chociażby zdanie.
Jakże było to mylące.
Serio, to ja jestem draniem?
Jeśli się nie odwróciłaś,
czemu patrząc w twoją stronę
widzę plecy. Zostawiłaś,
jak zabawki uszkodzone.
Przyznam szczerze, że zawiodłaś,
dobrze, że to chociaż widzisz.
Zagubiona albo podła?
Odpowiedź nieznana mi dziś.
Chciałem stać się wsparciem twoim
i wspierałem ciebie szczerze.
Byłem tu dla ciebie, no i?
Co mam z tego oprócz świeżej
rany, jaką mi zadałaś?
Ty nie masz nawet pojęcia,
jak mnie cisza zabolała.
Moje serce ma pęknięcia.
Nie wiem czemu to zrobiłaś.
Kiedykolwiek mi odpowiesz?
Doceniam, że byłaś miła.
Nie wiem już, czego chcę dowieść.
Nie wiem, co przyszłość przyniesie.
Bez ciebie czuję jak ślepiec.
Gorycz łez czy moc uniesień?
Tylko ty wiesz to najlepiej.