akceptowana,
taką, jaką jestem.
Chciałabym nie czuć się
samotnie w tłumie najbliższych.
Chciałabym nie słyszeć,
a wręcz stać się głuchą na
ciągłe uwagi co do mojej osoby.
Chciałabym, aby Ci najbliżsi
mieli serce otwarte tak jak ja dla nich.
Czasem myślę, że jestem tylko zadrą.
I znów płacze.
Próbuje się nie dać.
Pozbierać.
Przecież za kilka godzin nastanie dzień, muszę założyć uśmiech na twarz.