Coraz ciszej w polu w lesie
Dźwiga szare smutki jesień
Rozsiewa łzy
Coraz bardziej uroczyście
Wiesza wkoło złote liście
Roztacza mgły
Gdzieś na łąkach chłodem wieje
Płoszy ptaki i nadzieje
Północny wiatr
Łka i nuci swe melodie
Zamyślone staromodne
Jak w klapie kwiat
Z deszczem spadły myśli senne
Kruche jak liście jesienne
Gorzki ich smak
Czy tak będzie aż do lata
Uleciała gdzieś skrzydlata
Radość jak ptak
Więc zapraszam na herbatę
Z jej łagodnym aromatem
Odfrunie żal
Zasłuchani zatopieni
W cichy nokturn tej jesieni
Płyniemy w dal