Tam intonowali modlitwy do wiecznych<br />
Posągów starych niedźwiedzic.<br />
<br />
Ile już razy dotykali podobnych głazów<br />
I obmywali w rzekach poranione stopy.<br />
<br />
Zostawili za sobą kolejny wykarczowany sad<br />
I podwórza pełne mogił.<br />
Zbutwiałe pnie zarósł mech.<br />
<br />
Włóczęgi z Północy przychodzą po burzy<br />
Stawiając cicho czerwone stopy w mokrej trawie.<br />
Wzrok kierują ku dwóm gwiazdom.<br />
<br />
Na złotych polach prorocy opiumowi<br />
Tańczą pod jabłonią.<br />
Majacząc o maskach Dużych Myszy.<br />
<br />
Co wieczór czekają pod drzewami<br />
I wielu już zawisło na gałęzi.<br />
<br />
Wędrowcy podążają szlakiem świątyń.<br />
W nich są ołtarze z ksiąg i kolejne obrazy<br />
Rycerzy zabijających smoka.<br />
<br />
W oddali milkną dzwony sennych wsi.<br />