świerszcze świergocą w trawie,
Cisza.
Powietrze stoi.
Jezioro leniwie przetacza wody,
które znikają w blasku
zachodzącego słońca.
Czasem powieje
ale
Ciepło uderza do głowy,
która sama wskoczyłaby
w toń jeziora.
Czasem przejedzie fura.
Woźnica ociera pot z czoła
i zrzuca go na łąkę.
Konie leniwie ciągną zboże
zebrane w upalne dni.
Nocą księżyc ukradkiem
wchodzi do izby przez otwarte
okno.
Ciepły wiatr zmaga twarz,
niosąc ze sobą spokój.
Gwiazdy migoczą,
zwiastując kolejny gorący
Dzień.