Było ciemno, dookoła słyszałem jęki.
Jakby tysiące dusz, w tej samej chwili wzywało me imię.
Wstałem i rozejrzałem się dookoła.
Nie widziałem nic prócz mroku.
Ktoś złapał mnie za ramię.
Obróciłem się i moja pięść poleciała w kierunku jego twarzy.
Zatrzymał ją .
Kim jesteś?! Gdzie jestem?!
Spokojnie śmiertelniku.
Jestem Haron. Zapraszam do mojej łodzi…