Zawżdy ani kropli nektaru
Łapczywie pijąc rozlano
Całą miłość nieubłaganą
Nie masz krzty umiaru
Nie podnoś do ust pucharu
Zachłysnąć się jest nią łatwo
Zapomnieć rzeczą rzadką
Pragnienia nie powstrzymasz
Gdy się nazbyt wzdymasz
Przed zadaniem trudnym
Niech cel będzie złudny
By zwycięstwo było słodyczą
Porażka w ustach goryczą
Emocje trwałe, prawdziwe
A życie nader szczęśliwe
Bo kto nie czyni w umiarze
Ten poddany będzie karze
Życie wyrok wyda surowy
Nie bacząc na przyczyn słowy