Czy świat nie pękłby pod moimi stopami na pół?
Zobaczyłam piekło, ale zdążyłam uciec – pozostając tu
Nie wpadłam do tego dołu, choć byłam na dnie
To jest Twój największy błąd
Odchodzisz w sprawiedliwym milczeniu
Nie odczuwając żadnych krzywd
Twoje lodowate piekło milczy,
Podczas gdy moje nadal płonie
Jest już po wszystkim
Jesteśmy bardzo blisko siebie
Lecz zwróceni plecami
Nie widzimy swych twarzy
Nie słyszymy słów
Nie możemy spojrzeć sobie w oczy
Czy taki był plan?
Poczuj, że to jest błąd
Bo Twoje serce dotknęło gwiazd
Wiem, to niewyjaśnialne
Ale taka jest miłość
Nie da się jej zaplanować
Dotykam Twoich pleców
I boję się obrócić
Wtedy stracimy kontakt
Czy na chwilę?
Gdy obrócę się – zobaczę Twoją twarz?
Trwamy tak, żyjąc obok