Bez żadnych wątpliwości rzuć się w przepaść
Nie, nie. Nie będą za Tobą płakać
Jedna chwila, jedno życie
Jeśli zobaczysz mrok, to znaczy, że
Jesteś w domu, tam gdzie stworzył Cię Bóg
Bo nie pochodzisz z boskiego światła
Narodziłeś się w mroku, by światło tworzyć
Jeśli byłbyś światłem, marny byłby Twój trud
Nie rodzimy się ideałami, ale nimi umieramy
Jesteśmy pełnym odbiciem swego dzieła
Bo nikt inny niż my nie dzierży dłuta - niż my sami
Śmierć - podsumowaniem boskiego planu
Pytasz czy często o niej myślę...
Wiem, że nadejdzie... nie obawiam się jej
Boję się jutra, ale nie tego, co wydarzy się dziś
Codziennie mijam ją...
na przystanku zatacza się żebrząc o kilka złotych
klęczy na bruku patrząc mi w twarz
jest w każdym klubie z kolejną strzykawką
spogląda na mnie wiedząc kim jestem
siedzi po drugiej stronie monitora z pętlą na szyi
płacze codziennie za ścianą, rozdziera ją cierpienie
siedzi w kącie na szkolnym korytarzu
ogarnięta życiem, nie zauważając świata
lecz najczęściej widziana jest w Afryce,
bo to jej dom... czarny, płaczący ląd oddalony tak
jest wszędzie... na ulicy leży bezwładnie
rano spogląda na świat z nadzieją
by wieczorem oddać trzyletni trud życia
w ręce wszechmocnego stworzyciela świata
jeśli kiedyś zapytasz mnie jak wygląda śmierć nie odpowiem Ci nic.
Boże jeśli jesteś...
Jeśli słyszysz...
przerwij ten krzyk
ukój ciche łkanie każdej duszy
nie zmieniaj świata - zmień NAS!