Jedne kończą się dobrze, inne gorzej
Najdalsze wyprawy odbywam tu
Między tysiącem słów czają się myśli
Znajduję tam siebie w tym labiryncie liter
Cisza pełna krzyku, znów owija nas czerń
Otula nas przenikając nasze serca
Czujesz to? Zaczyna robić się zimno
Odbiera nam ostatni oddech,
Zamieniając go w pomruk wiatru