Źródło nieskończonego cierpienia
Nie mam siły płacić za wszystkie swoje grzechy,
Choć wiem, że było ich tak wiele
Nie mam zamiaru przepraszać za miłość
Studnia bez dna, bez wody...
Chodź troszeczkę bliżej
I pokaż jak Ci zależy
To ostatnia szansa, żeby wszystko uratować
Nie chcę wyjeżdżać, pozwól mi zostać
Tak wiele spraw dzieje się w mojej głowie
Najważniejsze plany, marzenia, sny
Najcenniejsze chwile, dni i ludzie
Lecz tak naprawdę nic nie jest tak ważne
Nic tak istotne jak TY.
Dla mnie świat mógłby nie istnieć.
KOCHAM CIĘ.
Nie wiem dlaczego wracam
Czemu zataczam kręgi wciąż
Nie wiem jak to się dzieje
Może po prostu kocham Cię
A może to tylko sen, Twój mały sen
Brak mi Twych słodkich ust
Delikatnej skóry na mym ciele
Jeśli nie wiesz o czym mówię
Zamknij oczy, ja tam wciąż stoję...