Pozostaje godna czynu
Jeśli Twoja prawdziwa siła
To największa z Twych słabości
Niech oczy pozostaną zamknięte
Niech przykryje je mrok, ukołysze do snu
Nie będzie już łez - ocean wyschnął
Nieprzebrane złoża suchego piachu
Nie jestem niczym więcej niż pustynią
Przemilczaną pustynią bez Boga
Gdzie nocą chłód kłuje w oczy
Zimne ramię obejmuje Twoje ciało
Lecz Ty wiesz, że to tylko wiatr
A mnie pochłonęła gorąca ziemia,
Na którą padł mrok jasnego dnia
Mrok tej nocy zwanej życiem
Miej siłę i bądź siłą
Chwyć się skały
I trwaj niezmiennie
Przez wszystkie sztormy
Niewzruszony głaz
Z pewnymi pęknięciami
Powierzchnią gładką tak
Bez rys, obejmujący chłód
Wydający milczące spojrzenia
Tak właśnie trwaj...