Nie będzie nigdy litości dla tych gnoi
Wozimy się po mieście wraz z ekipą
Aby dać wpierdol tym ponurym typom
Tutaj nie ma lipy i nie ma opierdalania
Zawsze się znajdzie klient do sklepania
Zrozum dzieciak, morda to nie szklanka
Nie bój się jej stłuc, kiedy jest siekanka
Strzeż się zawsze szuj, konfidentów i tajniaków
Zbyt wielu już w kazamatach dobrych chłopaków
Z psami i szpiclami nigdy nie wolno się pieścić
Leszcze są od tego, aby tępić i jebać leszczy
A po walce zawsze zajarać trzeba skręta
To pierwsza zasada i tradycja nasza święta
Pod kapturami skryte nasze zjarane lica
To jest życia styl, tym stylem jest ulica