Ciszy głosu otoczony murem słucha
Pośród populacji domu nie szuka
Bocznym torem się porusza
Uciec zniknąć,rozwinąć skrzydła ulecieć
Oczekiwanie by śmierć przybiła pieczęć
Obcym pozostanę na tej planecie
Duchem w życiem tętniącym bezkresie
Naznaczony zanurzony w przekleństwie
Gdy zjawia w popiół obraca wszelakie miejsce
Z dala trzymać zaszyć skrzętnie
Zawżdy zważać na bycie odmieńcem
Szukał znalezść nie je wstanie
Zrozumienie rzekł westchnął-ruszył dalej