że kresu nie widać
mobbing
przy milczącej publice
gorzkie łzy
w strachu
przed utratą środków do życia
milczała
co dnia byle krócej
ile można nieprzespanych nocy
wpisać w kalendarz
to mało ważne
byle była pensja
stop agresji
światło w tunelu
zaświeciła sama
na przekór niepokojom
że wyleją na bruk
na bruku też żyją ludzie
odważnie stawiła czoła
zmarszczonym brwiom
Nie przemocy
wiara czyni cuda
stop
jestem silna
dam radę
determinacja wypływa
z mojego wnętrza
odniosła sukces
poranioną psychiką
zanurzyła się
w nowym wymiarze
spokój cicho puka do drzwi
słucha
młodsza o dzieścia lat