impulsem neuronów bije równolegle
moja dal jest coraz bliżej
wszystkie prostopadłe drogi
znajdują część wspólną
nanosząc na rzędną i odciętą jutra
punkty podparcia dla naszego drogowskazu
zrozumienie rysuje oś symetrii
z wyciągniętymi przed nawias zbędnymi różnicami
iloczyn pragnień wytycza granicę niewiadomej
a każda noc stanowi integralny środek ciężkości
wyważony wykreślam geometryczny obraz
szkicem nanosząc
algebraiczny wynik na odczuwanie
wtedy i tylko wtedy gdy
nieograniczona liczba uniesień
potęguje bezwstyd wyciągnięty spod pierwiastka
kwadrat pożądania stanowi sumę rozkoszy
całką mi bądź nie różniczką
wielokrotnością nie ilorazem
nawet gdy pi ma w okresie czternaście
cichych dni poza trzema
odnaleźliśmy nasz aksjomat
mój pogrubiony odcinek i twoja czarna dziura
znalazły środek ciężkości
wyznaczając prostą z amplitudą uniesień
której wykresu nie powstydziłaby się
żadna sinusoida
właściwie dobrane proporcje
wyznaczają prawidłowy stan wzajemnego przenikania
siłą naszej grawitacji potrafimy rozwikłać
najbardziej pogmatwany układ równań
gdzie żadna niewiadoma nie staje na drodze
do wspólnego nieskończenie wiele
a ja
wprost proporcjonalnie do potrzeb
rozwiązuje wszystkie twoje trygonometrie
za każdym razem
znajdując punkt g