snu o wieczności we dwoje
nie zatrzymuje spóźniony anioł
życzenie absurdalnie niemożliwe
staje się faktem
biała prawda maluje swój obraz
kiedy słonoczerwone "być może"
nie jest tylko grą w wyimaginowane
być może także
na zakręcie jutra chabrową balladą
poproszę cię o dłoń
tak
byśmy dopływem promieni w równinach zbóż
tylko we dwoje
poszli na długi spacer
a nasze za wszelka cenę
nie tuliło nadziei pusta obietnicą