poznawał smakiem krwi
po obu stronach barykady
przekraczając bariery dobra i zła
twardy
w warunkach skrajnego honoru
z pieprzonymi zasadami
opartymi na życiu lub śmierci
takie być albo nie
żeby móc wniknąć w strukturę
był zbyt dumny
żeby przyznać sie przed samym sobą
do słabości
nazbyt wrażliwy
by umieć łamać piąte dekalogu
rokując nie owocował
ale kochać umiał od zawsze
odkąd pamięta
właśnie to mu pomogło
teraz bolą stare blizny
nie tylko te na ciele
próbuje nowej pokory
dlatego pisze
w zadośćuczynieniu ucząc się rodzić