zapisałaś mnie na liście wierzycieli
otwierając rachunek w promocji
wzruszasz ramionami
tak swobodnie rozsiewasz niepewność
z gracją niedomówień rodzisz niepokój
tajemnicą pobudzając wyobraźnię
zobowiązanie znajduje się na poziomie sumy kosztów
nowe wymaga płynnej regulacji
przegląd wydarzeń rokuje powyżej zera
a ja zadłużony na potęgę płacę rachunki za pragnienia
czerwoną pomadką czarno na białym
na stałe zaksiegowałaś moje zmysły
system wytrzymuje zapisy
a karty na stół wykładam z własnego budżetu
ekonomistko przyszłej dekady
koszta nie grają roli
tak by nie co dalej jak znaleźć gdzie szukać
by nie deficyt wilgocią ciepłych ust
prosto w rozchylone
zainwestuj