tworzysz nieustraszona
wynajdując wszystkie za i przeciw
na dowody zbrodni której nie popełniłem
twoje "nawet"
zgłębia arkana kabaretowych wyobrażeń
nie podnosząc białej rękawicy
kiedy "witaj w dżungli"
nie jest konkursem tele pizzy
miłość kawa pies
ulubione hity wszechczasów
tajemnica nie tkwi jedynie w słowach
polowanie na "angel one"
to benefis niezależnych
który zabija jak "nic śmiesznego"
zgłębiające zagubione imperium
dotyk miłości przed egzekucją
i nastoletnie śniadania do łóżka
niczym zgon na pogrzebie
odzwierciedlają poczucie sytuacji
ostatni sms
chciałem być tylko antidotum na rozczarowanie
ofiarowując dole i niedole
tak by kokon pękał po ciemnej stronie venus
gniew wulkanu schowałem w pułapce uczuć
snami całując twoje podbrzusze
kiedy jeszcze wczoraj
motyla poczułaś pojutrze