zbyt głęboko w tym siedzę
żebym mógł powiedziec wam coo tym myślę
poznałem kilka przychylnych spojrzeń
tylko nie wiem cz ypotrafią patrzeć w moją stronę
kiedyś
chciałem zapytać się matki o sens
powiedziała że on jest ze mną
że jestem indywidułum które sobie poradzi
do tej pory chce jej wierzyć
to jedyna święta w moim marnym życiu
teraz coś wam powiem to nie będzie poezja
mogłem i mam wszystko o czym mogłem śnić
zabrakło tylko kobiety
kiedy chciałem
kochać
miałem to o czym wy możecie tylko marzyć
choć nie zabieram wam intelektu
urodę szacunek poważanie zawsze miałem za nic
dlatego byłem jestem
jedna ręką potrafiłem rozdawać karty
które wróżyły życie lub śmierć
popieprzone to wszystko
ja wiem ale nie umiem inaczej
jedyne czego w życiu pragnąłem to miłość
uwielbiam kobiety
są ponad nami facetami
z ideałami są piękne
poznałem ich kilka
kilkadziesiąt i tu nie blefuję
kiedy wreszcie powiedziałem jej kocham
rzuciła tylko krótkie ale ja nic nie czuję
cholera
kiedy chciałem
zawsze miałem pod górkę
a teraz pozwólcie
że wrócę do przyjaciół
polewają