jest jak poranek na kacu
wybacz najdroższa
chyba potrącę chmury swoim wrzaskiem
kiedy wstałaś wraz ze mną żeby pragnąć
głowa boli pieprzona
jak diabli ale nic to
poczekam aż nauczy się ciebie na pamięć
wtedy pozmyślam wszystkie neony
po to aby twoje światło zajrzało mi w oczy
jaka jesteś nie wie nikt
dwa słowa
są moją nadzieją