w dążeniach za tym co nieuniknione
stopy
szukają oparcia
bose od niezachwiania
w wytartych sandałach
stąpają po przeznaczeniu
podatny grunt
kiedy "powiedz jak smakujesz"
nieprzesłodzonym szeptem
rozsmaruje preludium na nocy
wtedy zrozumiem
pożądanie
prawdziwym
dotknę cię choćby w zaświatach
zagraj dla nas
tak tworzyć potrafią tylko twoje palce
ledwie namacalne skinięcie
wystarczy abym poczuł