rozpisuje dzienniki chwil
wyszeptanych a nieobojętnych
o nieobecnym aniele który zszedł
po drodze mlecznej oceanem uczuć
prosząc o spełnienie
by nie zgasła tęcza we mgle
o intrydze hebanowych oczu
uknutej spiskiem przeciwko pragnieniom
bez tytułu wyrytej na skale
ostatnimi strofami pokusy
o bezsensownej białej róży
wydrapanej paznokciami w odcieniu krwi
na moich plecach
kiedy droga wydawała się jedną
dźwiękami słów czarna komedia
opowiada historię rozśmieszając boga
który na przekór marzeniom
wyrwał ostatnią kartkę tego pamiętnika