kanty wyprasowane aż koniec duszy
gładkość żelazka
dyszy spragniona
wilgoci pomiędzy
uda a brzegi języka
wszystkie sukienki moich spodni
poddałaś terapii
i co dalej kiedy mną gospodarzysz
nadal nie mam co złożyć
jesteś naga
chcesz
ubiorę się w ciebie