na moją powierzchnię
wilgotnych oczekiwań
wykąpanych w rosie ekstazy
kiedy rozchylasz tajemnice
głodna
połykasz mnie całego
z apetytem
patrz
jestem gotowy
by ci służyć
całym majestatem
jestestwem
oddajesz wyobraźnię
bez zaciągniętych hamulców
dzisiaj nie jadę na ręcznym
w precz idą wszystkie anioły
piekłu na pocieszenie
pozwól
że dzisiaj nie będę się modlił