ulotne jak dym z komina
posłuchaj proszę mówię do ciebie
bezsenność nie daje za wygraną
a ja się spalam płonę częstowany
piołunem w kawiarence twoich myśli
nieważne
na końcu świata otworzyłaś mi oczy
naucz mnie samej siebie tylko tak
żeby nie bolało
jak podróż w krainie mrozu
saniami wpiętymi w motyle