karmiący wolność w sieci
stłamszonymi nadziejami
wyjadają zakazane owoce
patrząc na pragnienia
z perspektywy wskazówek zegara
nauczyciele uczniowie
zabłąkani obłąkani
uzależnieni bezdomni
kochają nienawidzą
artyści
pozostający w żywiole samogłosek
wyścigiem tęsknot i rozczarowań
zapisanych
na stuprocentach celulozy
rozdrapują rany
kochankowie niezakwitłych nocy
wystawiający rachunki sumieniu
za niespełnione miłości
samotni prawdziwi zagubieni
marzący szukający
kolorów odcieni szarości
wołają o pomoc
królowie straconych szans
kiedy pióro berłem
łabędzim tangiem na skraju wodospadu
rzeźbiąc przeznaczenie figurkami obietnic
biorą pierwsze lekcje latania