porcją codzienności
sztucznym uśmiechem
zapieniasz usta
pisząc w sercu list
do niego
kocham mówisz jak prostytutka
niewierną doskonałość złudzeń
opanowałaś do perfekcji
uczta zaufania drogą pustych słów
zachowuje środki ostrożności
emocje kierując
prosto do łóżka kochanka
cholera
zapomniałem jak ci na imię