wzdłuż łapek wstążeczki wiotkiej
sztucznie obandażowaną szyję
podarowanej pluszowej mordki
zapach nieodwracalny kurzu
sparaliżowanego ciała
na clowna facjacie wyrzut
że dziś całusa nie dałam
misiaczku nigdy w kartonie
miejsca nie będę ci dawać
będę ci zawsze w pokłonie
jak jemu miłość wyznawać