Usiadłam i płakałam
Palcami głaszcząc wypłowiałe pióra
Stargane wiatrem.
A więc jesteś
Sam w sobie doskonały
Ocuć me serce z nieprzytomności
Bo nie wie, co czyni
Chciałabym cię zatrzymać
Zamknąć jak wróbla w klatce
I tak wyrywam pióra z twych skrzydeł
Jedno po drugim
Układam misterny plan swojego szaleństwa
Mozaikę z każdego okrucieństwa
Splącze twe ręce, zapomnij o wolności
Naiwny głupcze...
Nie uciekniesz od miłości...