o pragnieniach przygniecione
umieraniem kolorów ponad
niebem motyle przestają latać
jeśli mówię kocham w sztucznym
świetle kwitną kwiaty
nieporozumień kiedy milczę sens
jak robak w garniturze pełen dylematów
przeprowadza sekcję zwłok
na chęciach lepiej wyjść ta noc
zostawia smugi na ciele są realia
na miłość
nie ma czasu