fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Villemo

Dołączył:2006-11-04 22:08:00

Miasto:brak

Wiek:brak

zainteresowania

gitara, rysowanie, ciekawe ksiązki i filmy, fantastyka, muzyka :]

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics
A A A

0

To nie chmury Vutwór dnia

Autor:Villemokomentarz Kategoria:Inne Dodano:2006-11-30 09:46:01Czytano:434 razy
Głosów: 0
5.<br />
"Czyś ty zgłupiała?!"<br />
<br />
Poniedziałek. Wstałam o szóstej. Uwielbiam te chwile, kiedy w domu jest cicho, zanim Zuzia się obudzi. Byłam pewna, że obudziłam się jak zwykle pierwsza.<br />
Weszłam do łazienki zastałam w niej myjącego zęby Marcina. <br />
-A... nie śpisz już?<br />
-O to samo mógłbym zapytać ciebie, wiesz?<br />
-Ale ja spytałam pierwsza.<br />
-W takim razie nie śpię. Jak zresztą widać.<br />
Było widać. <br />
-Zawsze najpierw myjesz zęby, a potem się ubierasz?- zauważyłam, że stał przed lustrem w samych majtkach.<br />
-Tak<br />
Wyszczerzył zęby w ironicznym uśmiechu.<br />
Policzyłam do dziesięciu i spytałam:<br />
- Jak się spało?<br />
-Wbrew przewidywaniom całkiem sympatycznie. <br />
Od rana mnie wkurza. Podeszłam do niego tak, że staliśmy bardzo blisko siebie. Przez zaciśnięte zęby wysyczałam tylko dwa słowa ("chociaż dziś") i reszty nie udało mi się, gdyż poczułam mój ulubiony męski zapach. Od niego zawsze dostaję zawrotów głowy.<br />
Używał go Jędrek...<br />
Odsunęłam się i usiadłam na koszu z brudnymi ubraniami. Przypomniałam sobie wydarzenia sprzed dwóch miesięcy, ale natychmiast odrzuciłam od siebie ten obraz. To już minęło, nie wróci i tak mi lepiej.<br />
Oparłam łokcie na kolanach, zakryłam twarz dłońmi.<br />
-Nic ci nie jest?<br />
-C-co?<br />
Przypomniałam sobie, że tam jest. Spojrzałam na niego. Stał nade mną z tak jakby zatroskanym wyrazem twarzy.<br />
-Nie, co ty. Wszystko ok.<br />
Wstałam i poszłam się ubrać. <br />
***<br />
-Kaśka!<br />
-Mamo, spóźnimy się!<br />
-Weź jeszcze Zuzię. Przecież macie po drodze.<br />
Zuzia ubrana w uroczy zielony płaszczyk uśmiechnęła się przymilnie do Marcina. <br />
-Ohhh... no dobrze. Zuzia, tylko szybko!<br />
-Pa ryba. <br />
Mama ucałowała ją na pożegnanie.<br />
-Peace!<br />
Wyszliśmy z domu. Marcin wyjął komórkę i stwierdził, ze mamy "dokładnie 3 minuty i 49 sekund".<br />
Pierwsza była chemia. Naturalnie się spóźniliśmy.<br />
<br />
***<br />
-Masz tę żelatynę? <br />
-Mam, mam.<br />
Po odstawieniu scenki w różowym kiblu mieliśmy cały dla siebie. Wyjęłam 7 dużych saszetek żelatyny, Kama i Paula czajnik elektryczny do zagrzania wody i miskę. Zagotowałyśmy wodę i w pełnym skupieniu, siedząc na ohydnej różowej posadzce, rozrobiłyśmy żelatynę.<br />
-No dobra, teraz wlej to do kibla.<br />
Paulina wyglądała na wyraźnie zaskoczoną.<br />
-Do JEDNEGO? Tego są ze trzy litry! W duchy wierzysz.<br />
-Głupia jesteś i tyle. Do wszystkich, po litrze do każdego.<br />
Wyszłyśmy bardzo z siebie zadowolone. Wszystkie trzy kible zapchane. <br />
<br />
***<br />
Trzy lekcje później, na mojej i Marcina ostatniej, w radiowęźle szkolnym rozległ się głos Grabarkowej:<br />
-Katarzyna Nowak proszona do gabinetu dyrektora.<br />
Dokładnie jak w piątek wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę, bez większego zdziwienia ale z wściekłością. Mieliśmy akurat wychowawczą i było wiadomo, że Strzyga będzie pomstować na klasie. Ona tak potwornie boi się, że starci reputację! Pod gabinetem stał już Miejewicz, więc zdziwiłam się odrobinę bardziej.<br />
żuk wyszedł po nas osobiście. Pierwszy raz widziałam go gdzieś indziej niż w sekretariacie. <br />
-Jak się sprawuje nasz eee... gość?<br />
Miejewicz zrobił się cały czerwony. W końcu on uciekł, zostawiając mnie z nim sam na sam!<br />
-Bardzo dobrze. Pokój ma już załatwiony.<br />
-Tak-żuk wyraźnie się zasmucił. Miał pewnie nadzieję, że sobie nie poradzę-Może Rada Rodziców miała jednak racje&#8230;A gdzie mieszka?<br />
-U mnie.<br />
Oczy wylazły im obydwu na wierzch bardziej niż nauczycielce od angielskiego, zwanej Cyklopem. <br />
żuk pożegnał się z mocno zbulwersowanym wyrazem twarzy, a Andrzej spojrzał na mnie i powiedział:<br />
-CZYŚ TY ZGŁUPIAŁA?!
Grono GG sledzik wykop Facebook
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją