schowana za skorupą niewiary
szukasz oazy
wariackich pragnień
urzekłaś mnie tańcząc w kałuży
na deszczu drogowskaz prowadzi donikąd
los cię nie pieści wokół parada balonów
bez szans na lot ku ptakom gubisz pióra
cierpliwie zbieram jedno po drugim
krusząc mur w gwiezdny pył
stroję marzenia by kiedyś
podłożyć siebie pod głowę
bo wiem że tego chcesz