przechodzi w niemowę
głębia w tobie
którą tak ukochałem
również milczy a jednak trwa
księżycowo cudowna
zachwycając pożegnaniami
z cyklu wirtualnych okrzyków
zakwitnę kiedy zatęsknisz
bajką na dobranoc
podłożę pod głowę swoje odbicie
kładąc ciało obok miłości
by szeptem ciszy
weszły w krwioobieg