sumujesz żywe cisze
rozkładając liczby na pierwsze
w kamiennym kręgu głupi
każdego wieczoru kładzie do łóżka
nową nadzieję lecząc blizny
na palcu pozostałe od noszenia
przysięgi z kawałka złota
mądrzejszy rankiem bogatszy
o doświadczenia parzy kawę wypala
rytualnego papierosa i czeka
może nie będzie następnych