By zostawać przez lata
I wzdychać do marzeń
O podróżach z końca świata
Nie jest koniecznością,
By uciekać i poznawać na nowo
Czerpać wiedzę cudzą mową
Ze łzą w oku
Płynącą po cichu, gdzieś daleko od innych
W mroku
Nie jest prawdą przekonanie,
Że stabilność ogranicza
Ciągłe bowiem wyjeżdżanie
Wcale cię nie wydziedzicza,
Tylko boli
Gdy chcesz wrócić z woli serca
A nie możesz, bo w niewoli
Jesteś mitu
Wróć więc szukać gdzieś schronienia
Gdyż z zachwytu
Każda wieża w końcu pada
Bo choć piękna, fundamenty
To jej podstawowa wada